zdrowie

Zdrowa „cola”

Swego czasu pisałam Wam o moich problemach z nieszczelnością i zespołem jelita drażliwego (zobacz tutaj), które wpływały nie tylko na moje samopoczucie, totalny brak sił i chęci do życia, ale i spowolnienie metabolizmu oraz częste choroby. Lekarze wypisywali mi kolejne antybiotyki, obniżając dodatkowo ilość fizjologicznych bakterii w jelicie i wyciszając na chwilę problem, który wracał ze zdwojoną siłą.

W ostatnich miesiącach skupiłam się więc na odbudowaniu mikroflory jelitowej naturalnymi metodami. Jem sporo kiszonek, codziennie rano na śniadanie piję domowy rosół (więcej tutaj). Dodatkowo podładowałam się też synbiotykiem, o którym pisałam tutaj. To jednak za mało. Wieczorem, przed snem piję więc kubek bardzo zdrowej coli. A w zasadzie wodnego kefiru, który smakuje jak cola, choć niektórzy wyczuwają z kolei smak sprite’a. Co to takiego?

Japońskie kryształy
Tradycyjny kefir produkowany jest na bazie mleka. Jak wiecie, unikam nabiału, więc raczej jego codzienne picie nie wchodziło u mnie w grę. Zależało mi jednak na bakteriach probiotycznych w nim zawartym, które pomogłyby mi w walce o zdrowe jelita. Wtedy przypomniałam sobie, że swego czasu natknęłam się w Internecie na wodną wersję kefiru, która powstaje bez udziału mleka, jako produkt uboczny metabolizmu symbiotycznie żyjących bakterii i drożdży z kryształów japońskich. Wystarczy zalać je wodą z dodatkiem cukru i rodzynek. Pomyślałam, że muszę spróbować, zamówiłam kryształki na Allegro (szukajcie kryształów japońskich, alg morskich lub ziaren kefirowych – pod takimi nazwami funkcjonuje to w Internecie) i rozpoczęłam hodowlę.

Właściwości
Szukając w Internecie informacji na temat kefiru, znalazłam wiele jego prozdrowotnych właściwości:

* Kefir wodny zawiera dwutlenek węgla, alkohol etylowy i kwas mlekowy. Jest bogatym źródłem bakterii i drożdży probiotycznych, dzięki czemu łagodzi skutki nietolerancji laktozy, wspomaga perystaltykę jelit, zmniejsza ryzyko zachowania na raka jelita, a także leczy zaburzenia przewodu pokarmowego (biegunki, zaparcia, wzdęcia). Jego działania można porównać do antybiotyku bez jego skutków ubocznych.

* Kefir zawiera również witaminy B1, B6 i B12. Zwiększa wchłanianie wapnia, magnezu, żelaza, fosforu i innych pierwiastków. Wpływa na metabolizm (przyspiesza trawienie białek), funkcje wątroby, ochrania i stymuluje system immunologiczny, zapobiega i leczy alergie, AZS i astmę oraz chroniczny stan zapalny.

* Wpływa także korzystnie na szkliwo, zapobiega próchnicy. Oczyszcza organizm i chroni przed toksycznym wpływem środowiska, tworząc barierę ochronną zapobiegającą wniknięciu do krwiobiegu substancji szkodliwych. Jednocześnie chroni przed kolonizacją bakterii patogennych (np. tworząc niskie pH), grzybów oraz przyczynia się do ich eliminacji. Tym samym zmniejsza ryzyko infekcji grzybiczych i bakteryjnych, w tym pochwy.

* Spożywanie kefiru wyraźnie poprawia również profil lipidowy u osób z wysokich cholesterolem.

* Kefir można wykorzystać również do przemywania skóry, aby wspomóc i złagodzić leczenie trądziku.

Cudowny lek? Na to wygląda. Mnie na pewno pomaga, bo po kilku miesiącach stosowania czuję się zdecydowanie lepiej i nie wiem, co to znaczy ból żołądka (odpukać).

Hodowla
Po otrzymaniu przesyłki z kryształkami rozpoczęłam hodowlę. To nic skomplikowanego.

IMG_5096
Kryształki należy umieścić w wyparzonym słoiku. Najlepiej przy pomocy szklanej łyżeczki. Dlaczego nie metalowej? Kwaśne środowisko fermentującego roztworu, w którym może dochodzić do reakcji między metalami i kwasami, może powodować kumulację metali w organizmach osób pijących kefir. Metal powoduje również zakłócenia w pracy mitochondriów drożdży obecnych w roztworze, do których może dojść wskutek kontaktu z metalem i które prowadzą do obumierania kolonii. Najlepiej używać więc szklanych, drewnianych albo plastikowych łyżek.

IMG_5122
Następnie należy dodać kilka rodzynek. Spokojnie mogą być również suszone figi, daktyle, morele lub ananas. To pożywienie dla kryształków.

IMG_5115
Warto kupić takie, które nie zawierają konserwantu w postaci dwutlenku siarki. Polecam Lidlowe (również kokos!).

IMG_5126
Następnie dosypujemy dużą łyżkę cukru trzcinowego. Czytałam, że należy dodać 4/5 łyżek, ale to dla mnie trochę za dużo.

IMG_5117
Wybrałam cukier trzcinowy nierafinowany.

IMG_5141
Całość zalewamy ostudzoną wodą przegotowaną. Może być też mineralna. Na górze słoika umieszczamy ręcznik papierowy lub gazę i wiążemy (podczas fermentacji powstaje dwutlenek węgla, który może rozsadzić zakręcone naczynie, więc nie mogłam zakręcić słoika). Całość odstawiamy w ciepłe miejsce (np. przy oknie, obok kaloryfera).

Na drugi dzień mieszamy zawartość słoika. Po dwóch kefir jest gotowy.

IMG_5058
Zawartość słoika przelewamy przez plastikowe sitko (nie metalowe!) do pojemnika. Osobiście część wypijam od razu, a część odstawiam do lodówki na drugi dzień.

IMG_5132
Jedna porcja kefiru wystarcza mi zawsze na dwa dni. Spokojnie można zrobić jednak więcej i trzymać w lodówce przez kilka tygodni.

IMG_5085
Kryształki opłukujemy pod bieżącą wodą.

IMG_5074
Co tydzień należy wymieniać rodzynki na nowe.

IMG_5100
Opłukane kryształki znów wsypujemy do słoika. Dodajemy cukier i odstawiamy. Cały proces powtarzamy co drugi dzień. Proste.

Warto dbać o kryształki i dostarczać im pożywienia. W przeciwnym razie, obumierają.

Z owocami
Wodny kefir przypomina smakiem colę lub sprita. Piję codziennie szklankę przed snem. Jeśli mam czas miksuję kefir z owocami leśnymi.

kefir

Albo do pojemnika z kefirem wrzucam jabłka i odstawiam do lodówki.

kefir2

Druga fermentacja powoduje, że kefir jest jeszcze bardziej gazowany.

Aby uzyskać smak coli, należy dodać do kefiru esencję waniliową. Jest więc to świetna alternatywa dla napojów gazowanych i soków z kartonika zarówno dla dzieci, jak i dorosłych.

Cukier z fruktozy
W końcowym efekcie pół litra kefiru zawiera ok. 10g cukru w fruktozy.

Jak już pisałam wcześniej, kefir zawiera również alkohol etylowy. Im więcej cukru dodamy i dłużej potrzymamy go w lodówce, tym większe będzie więc jego stężenie.

IMG_5068

Kuracja
Kurację zaczynamy od picia małych ilości wodnego kefiru, aby sprawdzić, jak nasz organizm zareaguje na probiotyki. Stopniowo zwiększamy dawki. W ten sposób unikniemy czasem występującej zbyt gwałtownej reakcji, chociażby w postaci biegunki.

Kryształki dzięki pożywieniu (cukier, rodzynki) cały czas zwiększają swoją objętość. Gdy jest ich zbyt dużo, smak napoju nie jest zbyt dobry. Wtedy można podzielić się nimi z rodziną lub znajomymi lub po prostu zamrozić.

Jeśli ktoś ma ochotę, chętnie się podzielę :)

Przy okazji
Skoro o probiotykach mowa, polecam również niezwykle zdrowy sok z buraków, który piję w ostatnim czasie. Butelka kosztowała mnie 5zł w sklepie ze zdrową żywnością. Muszę w końcu znaleźć czas i zrobić swój nowy kwas.

IMG_5134

33 myśli w temacie “Zdrowa „cola””

  1. Witam, mam problem z moimi skurw….. tak je nazywam. Otóż po 4 dniach gdy trącę słoik dalej wylatują bąbelki dosyć duże, poza nimi non stop malutkie bąbelki ulatują w górę. Moim problemem jest to że nie wiem czy ta woda nie jest nadal słodka ? Cuchnie taką kiszonką ale boje się że w tej wodzie jest jeszcze dużo cukru który mi zaszkodzi – na moje jelita. Jak powinien smakować ten kefir ? Ja robię w litrowym słoiku dosypuję 4 łyżki cukru mieszam do rozpuszczenia i dokładam kryształki. Przykrywam ręcznikiem papierowym. Nie wiem czy one w ogóle żyją, czy Pani na allegro nie sprzedałą mi felernych kryształków. Dzięki za odpowiedź pzdr

  2. Witam.
    Mam kilka pytań. Napisałaś że na początku trzeba pić małe ilości i obserwować organizm. Co oznacza małe ilości? Łyżeczka? Łyżka? Pół szklanki? Ty pijesz jedną szklankę przed snem domyślam się że na początek to za dużo:-)?
    Jeśli zrobię nas przykład litr a na początku mam pić niewielkie ilości to taki litr starczy mi na bardzo długo. Jak przechowywać kryształki żeby „przeżyły „? Będę bardzo wdzięczna za informacje.

    1. Już dawno nie piję, ale oczywiście polecam :) Możesz zalewać kryształki mniejszą ilością wody, wtedy będziesz otrzymywać co dwa dni mniej płynu. Ja wylewałam po prostu, jak miałam za dużo lub rodzicom dawałam :)

      1. No tak post jest dość „stary” ale od czasu do czasu pewnie jakiś „nowy”, jak ja, tutaj zajrzy :-). Dzięki za odpowiedź. Już zamówiłam i bede pić razem z moim synem. Ja mam Hashimoto on okropny tradzik. Jestem na protokoke piąty tydzien. Samopoczucie mam rewelacyjne. Tryskam energią jednak to co się wyprawia w moich jelitach to przechodzi ludzkie wyobrazenia:-(. Na początku diety w pierwszym tygodniu było lepiej a potem wróciło i to mnie martwi że nie ma poprawy. Mam nadzieję że algi pomoga. Rozumiem że Tobie udało się doprowadzić swoje jelita do porzadku?

  3. Chętnie zostanę osobą z którą się Pani podzieli kryształkami😊 W rewanżu oddam to co Pani potrebuje.

  4. rodzynki należy 2-krotnie sparzyć, chyba, że mamy własne bez konserwantów.
    Czy temat nie jest – jak to w Polsce – rozdmuchany? Podobnie jak cudowne działanie czystka, którego najwięcej sprzedaje się właśnie w Polsce na Allegro. Dziwne?
    Owoce (jagody) goji – nie ma żadnych wiarygodnych badać potwierdzających ich właściwości, a internet huczy, jak są wspaniałe.

    1. Insulinoopornośc rozdmuchana ? Nie. Wiedza na ten temat jest szczątkowa .Nawet u lekarzy.Sama się z nią zmagam . Nawet lekarz kazał ćwiczyć jak najwięcej – efekt dodatkowe 10 kg przy regularnej aktywności fizycznej z trenerami i diecie, hipoglikemia żyć nie dawała .I nikt nie wierzył ,że się nie obżeram . Zmiana lekarza pomogła dopiero – zakazał ćwiczeń i powoli odrabiam to co mi narosło.

      1. Pani Małgorzato, czy gdzieś napisałem, że to „insulinoodporność” została rozdmuchana? Proponuję się nie nakręcać tylko czytać ze zrozumieniem, to cenna umiejętność.

      2. Małgosiu. umiarkowane ćwiczenia jak najbardziej możesz wykonywać natomiast zakazany jest intensywny trening.Najważniejsze jest odstawienie węglowodanów czyli cukru, pieczywa makaronów bananów winogrona marchwi etc.
        Pozdrawiam.

    1. Miod moze byc destrukcyjny dla bakterii gdyz ma wlasciwosci naturalnego antybiotyku. To moze spowodowac ze bakterie kefirowe przestana sie rozwijac.

  5. Moja mama kiedyś hodowała algi w podobny sposób. O tych kryształkach jeszcze nie słyszałam, ale zainteresowałaś mnie tym tematem.
    Pozdrawiam :)

Dodaj odpowiedź do Karolina Anuluj pisanie odpowiedzi